08 kwietnia 2015

Denko denko denko ....

Witajcie :)

Puste produkty, to moja ulubiona część kosmetycznego szaleństwa, bo gdy skończy sie jeden produkt, wiem, ze w kolejce czeka następny. I tak znów uzbierało mi sie kilka pustych opakowań.


Laura Mercier Secret Camouflage SC 02 to produkt, którego chyba nikomu przedstawiać nie trzeba. Często pojawia sie w filmach Lisy Eldridge i to własnie u niej tez ten produkt podpatrzyłam. Jest świetny i warty swojej ceny. Więcej na temat tego produktu znajdziecie tutaj.



Rituals Skin Energy Serum i Line Defense Eye Lotion oba produkty starczyły mi na dość długo. Fajnie nawilżały moją skórę, miały bardzo miły zapach i przyjemnie się je używał. Dokładną recenzję tych produtków znajdziecie tutaj.



Nivea Creme Peeling kupiłam przez przypadek zupełnie. Szukałam lekkiego peelingu, który mogłabym używać co dwa dni i zdecydowałam się na ten. Nie oczekiwałam od niego wiele, ale okazał się świetny. Jest nie za mocny i świetnie nadaje się na codzienny peeling. Używałam go przeważnie na szyje,dekolt i ramiona. Jak tylko będę w DMie, kupię go ponownie :)

Avon Coccoa Butter to kakaowe masło do ciała o przepięknym zapachu, świetnej konsystencji i formule. Nawilżał jak szalony. Pomógł mi szczególnie latem, kiedy za mocno opaliłam nogi i miałam strasznie wysuszoną skórę. Na pewnie do niego jeszcze wrócę.


Balea 7 Tage Energie Kur to świetny produkt. Używałam go już kiedyś i byłam nim zachwycona. Po kuracji moja skóra była jak "nowa". Na każdy dzień mamy jedną ampułkę z płynem. Na pewno kiedyś jeszcze po tą kurację znów sięgnę.


Lirene krem silnie nawilżajacy używałam systematycznie na moje stopy, które po zimie są zawsze bardzo przesuszone. Świetny krem, zawiera mocznik i dzięki temu sprawia, że stopy są mięciutkie i nawilżone.

Oriflame Pure Nature tee trea and rosemary oil, czyli olejek z drzewa herbacianego i rozmarynu. Polecam każdemu, kto ma problemy wypryskami. Niewielka kropla tego olejku, sprawia, że nasz nieprzyjaciel szybko zasycha i skóra goi się błyskawicznie. Polecam ogólnie olejki z drzewa herbacianego.

Catrice kredka do brwi jest jedną z moich ulubionych kredek. Utrzymuję się na moich brwiach cały dzień, kosztuje niewiele, kolor jest idealny, bo wpada trochę w szarość, jest chłodny, pasuje do wielu karnacji i kolorów włosów.


Clarins Instant Light Complex Perfector to moje odkrycie ostatniego roku. Jest to baza rozświetlająca, która może być używania solo lub pod podkład. Idealne sprawdza się pod podkład z MACa Studio Fix, wykończenie wtedy nie jest takie tępe i skóra ślicznie się świeci. Zakupiłam już drugie opakowanie, formuła troszkę się zmieniła, ale i tak uważam ten produkt za genialny.


I to tyle z denka. Ciekawa jestem jakie produkty u Was znalazły się w denku :)

Pozdrawiam Was ciepło

Wasza JoAsia

1 komentarz:

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.