15 marca 2015

Laura Mercier Secret Camouflage

Witajcie,

niedawno zużyłam korektor z Laura Mercier Secret Camouflage SC-2 i postanowiłam, ze napisze o nim parę slow.

Jest to produkt, którego chyba nikomu przedstawiać nie trzeba. Często pojawia się w filmach Lisy Eldridge i to własnie u niej tez ten produkt podpatrzyłam.

Tutaj link do strony Laura Mercier, abyście mogły sprawdzić cenę oraz zobaczyć kolorystykę.

Producent opisuje ten korektor jako produkt, który doskonale tuszuje cienie i obrzęki pod oczami, drobne niedoskonałości, przebarwienia. Zawiera w sobie dwa odcienie korektorów w kompakcie. Dzięki dużej zawartości pigmentu daje nam idealne krycie. Występuje w 8 kolorach.



Zatem przejdźmy do jego analizy:

Plusy:
+ dwa kolory korektorów w kompakcie pozwalają na uzyskanie idealnego koloru
+ mocna pigmentacja daje nam idealne krycie
+ nie wysusza
+ można go mieszać z kremem nawilżającym lub podkładem, aby uzyskać lżejszą konsystencje
+ przy zmieszaniu z innymi produktami nie traci pigmentacji
+ duża pojemność (5.92g) idealna dla wizażystów, lub osób, które zmagają się z wieloma niedoskonałościami
+ jest bardzo wydajny, cena jest adekwatna do ilości i jakości
+ długi termin na zużycie, bo aż 18 miesięcy
+ posiada lusterko, wiec miałam go zawsze w torebce, taki mój produkt SOS
+ przypudrowany utrzymuje się przez cały dzień
+ nie osadza się w zmarszczkach
+ ma bardzo wygodne pudełko


Swatche mogą wydawać się lekko suche, gdyż zrobiłam je z resztek w opakowaniu. Zapomniałam zrobić zdjęć gdy go kupiłam :(:( Ach ta skleroza! Normalnie konsystencja jest bardziej kremowa :):)

Minusy:
- opakowanie zrobione jest z mocnego plastiku, choć zamknięcie jest dość słabe. Raz mi upadł i zamknięcie się połamało, co sprawiło, że nie był dobrze domknięty i lekko mi wysechł :(
- wymaga przypudrowania (zresztą jak każdy korektor), gdyż inaczej może się "przemieszczać"
- aplikacja pędzlem nie daje takiego efektu, jak opuszkami palców. Wszystkie wiemy, że opuszki palców rozgrzewają produkt, więc pędzlem uzyskamy krycie, ale bardziej tępe. Ja jeśli używałam pędzla to lekko dodawałam kremu nawilżającego, żeby korektor rozrzedzić.

Jak widać plusy przeważają nad minusami. Produkt zużyłam do ostatniego maźnięcia :)


Ja pokochałam ten produkt bardzo i jest mi szalenie smuto, że się już skończył. Na pewno kiedyś go kupię ponownie. Na razie testuje inny produkt od Laura Mercier a jest nim Undercover Pot.

A Wy miałyście już okazję go używać?

Pozdrawiam Was ciepło

Wasza JoAsia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.